poniedziałek, 30 lipca 2012

NOWY BLOG !!!

Może to jest dla was dobra ,a może zła wiadomość ,ale założyłam bloga o naszych chłopcach tylko ,że na tym blogu będą pojawiać się imaginy ;D I jeżeli chcecie mojego TT to też macie ..a co mi tam ;P
Jeżeli chcecie zajrzeć na tą stronę to tu proszę macie :

                                            Mój drugi blog
                                              Mój Twitter

wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział piętnasty cz.1

Jak zawsze obudziłem się dość późno. Była godzina 10 . Przeczesałem ręką moje blond włosy i wstałem z łóżka . Poszedłem do łazienki i wziąłem odświeżającą kąpiel .Tego mi było trzeba ,po trudach i wczorajszych rzeczach ,które dla kogoś "normalnego" jest nie do zrobienia.Po orzeźwiającej kąpieli wyszedłem z łazienki i założyłem białą bluzkę z napisem " I think ... " ,a do tego szare dresy.Ogarnąłem się już do końca i mogłem pokazać się w końcu światu.Wyszedłem z pokoju i wolnym ruchem przeszedłem przez korytarz ,mijając przy tym pokój Louisa i Liama . Zszedłem po schodach kierując się do kuchni.
-Hej śpiochu- odezwał się do mnie Zayn.
-Witam wszystkich - odezwałem się zaspanym głosem ,po czym jeszcze raz zatopiłem rękę w moich włosach .Przeciągnąłem się i usiadłem przy stole ,przy którym siedział już cały zespół prócz loczka.Liam postawił na stole talerz z kanapkami . Nie mogłem się oprzeć ,więc wziąłem dwie do rąk .Wszyscy się zaśmiali , nie wiedziałem dlaczego,bo w końcu codziennie widzą jak pożeram niezmiernie dużo ilości jedzenia.Wzruszyłem tylko ramionami i wstałem ze swojego miejsca ,po czym udałem się do salonu .Wziąłem pilota do ręki ,żeby za chwile odłożyć go z wiadomej przyczyny , a było to ,pojawienie się Harrego na dole .Podbiegłem na miejsce zdarzenia .Harry był na w pół przytomny ,nie wiedziałem co mu powiedzieć .Jedyne co mogłem teraz zrobić to zawołać chłopaków.
-Chłopcy !!! Harry się obudził i nie za dobrze wygląda - od razu ,po tych słowach koło mnie ,na korytarzu znaleźli się nagle chłopacy. Wszyscy zdziwili się widząc loczka w takim stanie ... co racja ,to racja .Nie wyglądał najlepiej .Oczy podkrążone ,włosy niepoukładane ,odstawały mu na wszystkie strony świata i jeszcze ten dres ,pokazywał w jakim stanie znajduje się Harry ,czyli nietrzeźwym . Louis złapał chłopaka pod pachę i położył go na kanapie.
-Co ci się stało , Harry ? - zapytał nieco zdenerwowany Louis .
-... Nie wiem ...Nic nie pamiętam ... Co ja wczoraj robiłem ?- powiedział wgapiając się w podłogę .
-Co ? Harry o co ci chodzi ?- tym razem Liam zabrał głos ,usiadł koło loczka i poklepał go po ramieniu , na co Harry odwrócił w jego stronę głowę i powiedział coś niezrozumiale .
-Czy ty nic nie pamiętasz z wczorajszego dnia ? Czy znowu sięgnąłeś po alkohol ?- Louis był wyraźnie przestraszony ,widziałem to w jego oczach i po jego zachowaniu ,które na to wskazywało ... chodził z jednego końca pokoju na drugi i z powrotem.
-Co ?... Jaki alkohol -powiedział nieprzytomnie. Dla Louisa, Harry wydawał się najważniejszy ,a on tak po prostu mówi mu ,że nie pamięta niczego ... może nie chce mu czegoś powiedzieć ?
- Harry ... - spojrzałem na loczka ilustrując go od czubka głowy ,po końcówki jego palców u stup - czy ty cokolwiek pamiętasz ... ,ale pamiętaj ,mów nam o WSZYSTKIM - położyłem nacisk na słowie "wszystkim " i czekałem na jego odpowiedź .On jedyne co zrobił to zatopił rękę w swoich lokach i zastał w myślącej minie .
-Wiedzia.. - nie zdążyłem powiedzieć ,bo Harry zabrał głos .
- Już pamiętam ... Byłem ja i Ona ... w parku ... czekałem na Josha ...przyszła z koleżanką ... dosiadły się do mnie ...rozmawiałem z nimi ... dały mi coś  i ...- Harry spojrzał w dal , tak jakby go zatkało ,ale wrócił do rzeczywistości - ... i ... pocałowałem ją ,tak jakby wydała mi polecenie i ... nie wiem dlaczego ... ale ...ale ... to nie było z własnej woli .
-Harry ?! Jaka Ona ?... co ty mówisz ? - Louis podbiegł do niego i zaczął szarpać go za ramiona .
- No Marry ... - wszyscy prócz loczka zrobiliśmy zdziwione miny .
- Jaka znowu Marry ?- zapytałem się chłopaka siedzącego naprzeciwko mnie .
- Marry Brown .
-Uważaj ,bo dużo mi to dało ... Mi chodzi o to ,skąd ją znasz ? - zapytałem spokojniejszym tonem głosu .
- Wczoraj ją poznałem .
-A Aga ? Była tam ?
-Że kto ? - po raz kolejny zrobiliśmy zdziwione miny .
-Dobra Harry ,jedziemy z tobą do lekarza ,sprawdzić czy nie masz amnezji - powiedział spokojnie Liam ,biorąc do prawej ręki kluczyki od samochodu .
-Jadę z wami - powiedziałem .
-Ja też.
-I ja - powiedzieli wszyscy po kolei jakby ćwiczyli to od dłuższego czasu .

Oczyścili żołądek Harrego i stwierdzili zatrucie . Ktoś podał mu pigułkę gwałtu ... . Tak nie przesłyszeliście się ,pigułkę gwałtu. Prawdopodobnie dostał ją od tej Marry . Już nie cierpię tej dziewczyny . Najgorsze było by ,gdyby Aga to zobaczyła .Pełny lęku i przepełniony żalem ,zadzwoniłem do Juli ,mojej dziewczyny .
-Hallo ? - odezwałem się do słuchawki.
-Louis ? Jest koło ciebie ten zdrajca ?
-Co ? ! Że niby kto jest zdrajcą ?- zdziwiłem się .
-Twój kolega ... Harry ,a kto inny - "O nie " pomyślałem ,czyli jednak to widziała .
-Julia ... to nie jest tak jak myślisz .Gdy wrócę ze szpitala ,zadzwonię do ciebie ,żebyś przyjechała z Agą ,to on jej wszystko wytłumaczy .
-No właśnie ... Aga gdzieś zniknęła ... zostawiła tylko krótki list i napisała ,że nigdy nie wróci .
-Co ? A gdzie teraz jest ?- serce zaczęło bić jak oszalałe .
-Nie wiem .Napisała tylko ,że jest bezpieczna ,ale nie jest u swoich rodziców ,bo dzwoniliśmy do nich .A co ty mówiłeś o szpitalu ? Co się stało ?
-Harry został otruty . Za dużo do mówienia .Gdy wrócimy ,zadzwonię i przyjedziecie do nas .

Kolejna noc spędzona w pokoju .Samotna .Opuszczona .Przepełniona smutkiem ,taka się właśnie czułam .
-Mogę wejść ? - w drzwiach mojego pokoju ukazała się postać dziewczyny ... skąd nie mogłam powiedzieć ,że to moja siostra ? Otóż ,miałam szklane oczy ,czyli jednym słowem płakałam .Tak ,płakałam ,za tym moim wariatem ,za jego czułymi słówkami , za jego pięknymi dołeczkami i za jego cudownym uśmiechem ,tylko ,że  stracił moje zaufanie .Jednak uczucie miłości nie opuszczało mojego serca .Czemu ?  Nie wiem ,być może przyda mi się do wybaczenia ... pożyjemy ... zobaczymy .
___________________________________________________________________

Trolololololololololololololo ;D
Witajcie moje drogie po tak długiej rozłące ...Wiecie jak się za wami stęskniłam ? Ten obóz judo jeszcze bardziej pomógł mi zrozumieć i przemyśleć te 14 rozdziałów i myślę ,że przyda się jakieś romantyczne połączenie ... ale jeszcze nie teraz ...nie wiem czemu ,ale rozdział podzieliłam na dwie części ...żeby było zabawniej  ;*
Nie było mnie 2 tygodnie ... i nie wiem co mam powiedzieć .
 JEST NAS TERAZ 17 ;**** I PONAD 4400 WYŚWIETLEŃ .
Nie wiem co mam powiedzieć ... tylko ...
KOCHAMWASKOCHAMWASKOCHAMWASKOCHAMWAS!!!!!!!!
po prostu ubóstwiam ...ale niestety w sierpniu wyjeżdżam od 17 do 31 i nie bd mnie do końca wakacji ...więc liczcie na to ,że do końca tych pięknych dwóch miesięcy na tę stronę trafi najwyżej jeszcze jeden rozdział ;P
Nie bd już się rozpisywać ,bo jestem głodna xd
Po prostu ,życzę wam wspaniałych wakacji ;D
i 2 lat One Direction ;*** ( hahaha nie zapomniałam ) xd
i bardzo polecam tego bloga
http://ihaveadream-alice.blogspot.com/
Kocham was ;****
PAAAAAAAAAAAAA

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział czternasty

 Było już po godzinie 10 kiedy raczyłam się wstać z mojego królestwa , poszłam ślimaczym ruchem do łazienki,wzięłam letnią kąpiel i wybrałam sobie ciuchy ,które ubiorę dzisiaj na spotkanie z Harrym . Wczoraj gdy wymieniałam się z nim zdaniami powiedział ,że będzie czekać na mnie w kawiarni około 18 .Oczywiście nie mogłam mu odmówić ,jego głos po prostu zapierał mi dech w piersiach ,a jego twarz przysunięta do mojej szyi, unieruchamiała mnie i moje myśli ,na powiedzenie czegoś logicznego. Wyszłam z łazienki ,ubrałam na siebie zielone rurki i do tego białą koszulkę na ramiączka z nadrukiem " I love you " ,narzuciłam na to szare bolerko i wyszłam z pokoju .
-Dzień dobry kochane - powiedziałam zaspanym głosem i skierowałam się do kuchni ,w której znajdowały się już moje lokatorki .
-Hej kotek jak się spało ? -powiedziały razem i wymieniły się spojrzeniami ,po czym zaczęły się śmiać .
-Dobrze ,co do jedzenia ? - podeszłam do lodówki ,otworzyłam ją i ujrzałam pustki .Niczego nie było ,prócz dwóch jajek i pół kartonu mleka - To chyba żart .
-Nic i nie to nie jest żart , wstałaś ostatnia ,więc to ty wybierzesz się do sklepu po zakupy - Julia założyła ręce pod biustem i oparła się o ramę drzwi .
- Dobra ,widzę ,że wy nie pójdziecie ,więc z ochotą się przejdę i przewietrzę - zaśmiałam się ,włożyłam portfel do tylnej kieszeni spodni ,słuchawki i telefon i mogłam iść do sklepu.

Już po kilkunastu minutach znalazłam się w sklepie ,kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy ,zapłaciłam i spakowałam je do reklamówek .Pożegnałam się ze sprzedawczynią i wyszłam ze sklepu. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać muzyki. Właśnie przechodziłam przez park kiedy moje oczy ujrzały znaną mi twarz. To był Harry. Wiem ,że to on,poznaje go z wyglądu ,te same loczki i ten sam sposób ubierania. Jednak to co zobaczyłam nie chciało przejść mi przez myśli ...Przyspieszyłam kroku ,przeszłam koło niego i jego towarzyszki i usłyszałam raniące moje serce słowa "Kocham cię" tylko,że powiedziane do tej blondi siedzącej tuż przy jego boku. Na dodatek ,żeby mnie jeszcze bardziej zdołować zaczął się z nią całować . Czułam jak po mojej twarzy zaczęły spływać słone krople .Zasłoniłam twarz grzywką i szłam jak gdyby nigdy nic ,lecz nadal przyspieszałam kroku.
-Nareszcie - powiedziałam wychodząc po za bramy parku ,w tym momencie pozwoliłam lecieć kroplom ,które się we nie tłumiły ,jedyne o czym teraz myślałam to " On mnie zdradził ,nigdy mu tego nie wybaczę " .

Weszłam do domu ,na szczęście nikogo w nim nie było " i dobrze" pomyślałam .Rzuciłam torby na stół w kuchni i pobiegłam do swojego pokoju. Zaczęłam się pakować do walizki. Nie chciałam tu żyć ,czułam się zdradzona i wykorzystana . Nigdy już mu nie zaufam ,chociaż gdy go zobaczę ,mogę mu ulec .Dlatego już nigdy nie mogę go zobaczyć . Po zapakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy do torby ,zadzwoniłam do swojej starszej siostry.
-Hej kochana ,co tam u ciebie ? - powiedziała zatroskanym głosem .
-Mogłabym przyjechać do ciebie ? tak na kilka tygodni ?- miałam łzy w oczach ,chciałam popłakać się jak mała dziewczynka ,ale nie mogłam ,bo wiedziałam ,że Paula na pewno spyta się co się stało.
-Ok Aguś ,nie wiem co się stało ,ale opowiesz mi wszystko u mnie,tylko zadzwoń do mnie kiedy będziesz już docierać- lekko zaśmiałam się pod nosem ,bo nadal nie wierzyłam ,że ona mnie tak dobrze zna .Rozłączyłam się i napisałam karteczkę ,którą zostawiłam dziewczynom i Harremu ,żeby się o mnie nie martwili .

Właśnie wychodziłam z podniebnej machiny ,byłam szczęśliwa ,ale też przygnębiona . Może nie jestem ideałem kobiety i nie zrażam się tak od razu ,ale jeżeli się w kimś zakochuję to trwam w tej miłości ,aż nie poczuję ,że ten związek nie ma sensu ,ale żeby zdradzać kogoś ... nawet nie przechodziło mi to przez myśli ,a teraz ? Sama jestem jej ofiarą . Przed wylądowaniem zadzwoniłam do siostry . Mieszkała bardzo blisko lotniska w Gdańsku,więc nie było żadnego problemu .W końcu ją zauważyłam w tłumie osób.Podbiegłam do niej i mocno do siebie przycisnęłam .Rozpłakałam się jak nigdy .Nie widziałam jej z chyba 3 lata .I teraz gdy ją widzę ,nie mogę w to uwierzyć. Zupełnie inna osoba ,którą żegnałam z bólem kiedy wyjeżdżała do swojego męża .Długie blond włosy sięgające do pasa i te zielone soczewki ,w których nie raz chłopak się zakochiwał . Zawsze żyłam w jej blasku ,jednak nie wykorzystywała tego i pomagała mi w każdej możliwej rzeczy .Za to ją bardzo kocham ,bo gdyby nie ona nie nauczyłabym się żadnego obcego języka.Koło niej stał średniego wzrostu mężczyzna ,tak jak sądziłam ,był to jej mąż Mateusz.
-Też za tobą tęskniłam ,siostrzyczko - zaśmiała się i odsunęła się na metr ode mnie.
-Mateusz ,boże jak ty się zmieniłeś - uśmiechnęłam się ocierając o rękaw słone łzy i mocno się przytuliliśmy .
-A ty wypiękniałaś - poczochrał moje włosy i zaczął się nienagannie śmiać.Wzięłam do rąk moje bagaże i chociaż na chwile starałam się zapomnieć o Harrym .

W czasie drogi Mateusz starał się mnie rozweselić jak tylko mógł .Czasem mu to wychodziło ,a czasem żarty składały się o osobach związanych z UK ,a jak już wiadomo ,ON tam mieszka .No ,ale cóż , nie powiem ,że nie ,ale on jest jednak cudownym chłopakiem .Czasem jej zazdroszczę i na prawdę żałuję ,że nie związałam się z jakimś Polakiem .
-Jesteśmy na miejscu dziewczęta -zaśmiał się Matti i pokazał ruchem rąk jak kamerdyner.
-Dzięki - pocałowałam go w policzek i wzięłam swoją torbę.

* W tym samym czasie *
- Nie grzeb się tak Kate - zaczęłam wrzeszczeć na nią .
-Trzeba było mnie nie wkurzać i nie wychodzić za mną .
Nastała chwilowa cisza ,którą przerwałyśmy gromkim śmiechem . Otorzyłam drzwi od domu i weszłam do naszego lokum . Zdjęłam buty i weszłam do kuchnii ,ujrzałam dwie siatki na stole ,więc uznałam ,że Aga już wróciła . Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor w celu znalezienia czegoś wartego mojej uwagi . Po znalezieniu godnego mnie programu ,odłożyłam pilot na ławę ,stojącą przede mną . Niestety, moje " zafascynowanie" programem przerwał krzyk Kate .
- Julia !!! - pobiegłam za głosem .
-Czego .
-Patrz .
-No widzę i co ?
-Nie ma Agi i spójrz na to -pokazała mi kartę

 Przepraszam was , już więcej tego nie zniosę ...
Nie rozumiem ludzi ,którzy zdradzają się ,dlatego wyjechałam by to przemyśleć w spokoju .
Proszę nie szukajcie mnie , jestem bezpieczna .
Nie chcę już nigdy spotkać Harrego ,więc nie wiem czy jeszcze do was wrócę .
Byłam szczęśliwa ,poznałam super faceta ,a teraz to...
PS : Harry nie wie ,że to widziałam .
                                                       xxAgnieszkaxx

- Harry ją zdradził - powiedziałam zciszonym głosem i oparłam się o Kate .
- I co my teraz bez niej zrobimy ? - zapytała ze zmieszaniem w głosie . Nie wiedziałam co mam teraz powiedzieć ,pocieszyć ją i powiedzieć ,że ta nienawiść zginie i przyjedzie . Ale to zaprzeczało by jej listowi . Jedyne co teraz moglibyśmy zrobić to nie odzywac się do nich ...
________________________________________________________


Tak wiem ... nie jest to rozdział idealny ,ale ja kocham dramaty .Spokojnie ,nikogo tu nie uśmiercę .Nie jestem taka rządna krwi na każdym kroku.
Widzę ,że jest tu nas coraz więcej z czego się bardzo cieszę .Kocham wszystkie Directionerki ,bo uważam je za moją rodzinę . Kocham was wszystkie i postaram się następnym razem napisać coś szerszego i bardziej warte uwagi
 Pozdrawiam wszystkich
Wasza Aga ;***
 a i jeszcze polecam wam zajebiste blogi
http://liampayne-onethink1d.blog.pl/
http://wannasaveyourheart.blogspot.com/
http://iwanttobejustme.crazylife.pl/
http://lookingforloveinonedirection.blogspot.com/
http://ifimlouderwouldyouseeme.uchwycone-chwile.pl/
http://one-direction-mydream.blogspot.com/
http://ihaveyouintheass.blogspot.com/
http://whichiamsupposedtochoose.blogspot.com/
http://you-stole-my-heart-1d.blogspot.com/