piątek, 6 września 2013

NOWE OPOWIADANIE !

HEEEEJ <333

ZAPRASZAM WAS NA MOJE NOWE OPOWIADANIE O MARCELU ... JAK NA RAZIE SĄ TYLKO POSTACIE, ALE NIEDŁUGO DODAM PIERWSZY ROZDZIAŁ <333

KLIK

piątek, 29 marca 2013

Znowu ... ;C

Powiem szczerze, że jak zakładałam tego bloga to myślałam, że to nie wypali .... spróbowałam no i wyszło ... mam 19 czytelników i ponad 8000 wejść ... nie wiem jak wam za to podziękować ....

Znowu zawieszam bloga ... z niewiadomych mi przyczyn ... mogę to jedynie nazwać ZNL (tzn. zepsół nabytego lenistwa) I'm so sorry ... nie wiem co jeszcze napisać .. same widzicie, że już nie potrafię pisać tak jak kiedyś.. czyli, że za każdym razem pisałam to z pasją, a teraz to jedynie piszę, żeby to nie było zbyt długo od poprzedniego wpisu ... imaginy też wychodzą mi takie sobie ;/ chociaż to też piszę jeszcze w miarę jak znajdę chwilę czasu i mi się chce :(((

Przepraszam jeszcze raz :CC

sobota, 9 marca 2013

Rozdział osiemnasty

                                        ~tydzień później - perspektywa Niall'a~

-Niall puść mnie, bo oberwiesz- dziewczyna wyrywała mi się z objęć. Wymknęła mi się, ale i tak biegłem za nią co sił w nogach, by dogonić ją i zasmakować jej gorących ust.
-Tu cię mam - złapałem ją w pasie i zacząłem kręcić się dookoła, przez co spadły mi okulary.
-Dobrze, że cię mam - odwróciła się i objęła rękoma moje zarumienione poliki. Szybko skradłem jej całusa i  przerzucając ją sobie przez ramię wbiegłem do morza jak opętany cały czas śmiejąc cię. Wynurzyłem się wraz z ukochaną i zaczęliśmy się namiętnie całować. Byliśmy tym tak pochłonięci, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy Paulina zaczęła nas wołać na obiad.
-Już idziemy - zawołaliśmy i wybiegliśmy z wody w poszukiwaniu ręczników. Jednym z nich otarłem swoje włosy, a drugim rzuciłem w Agę.
-Ała - powiedziała wycierając się, ja jedynie odpowiedziałem jej głośnym "Mrrrrrrrr" na co ona pokiwała głową z politowania. Uśmiechnąłem się głupkowato i przewiesiłem ręcznik przez barki.
-Idziesz? - podałem jej rękę i poszliśmy w kierunku domu.

W mocnym uścisku szliśmy przez starówkę Gdańska. Ja w czarnych okularach a ona w seksownym kapeluszu. Doszliśmy do budki z lodami. Poprosiłem o duże waniliowe lody, a moja Agusia wybrała czekoladowe. Odebraliśmy zamówienia i poszliśmy nad morze. Weszliśmy na pomost i przysiedliśmy się do drewnianych barierek. Blondynka oparła swoją głowę o moje ramię i zatopiła swój wzrok w niebieskiej otchłani.
-Popłyńmy gdzieś łódką - zaproponowała, po czym wstała z miejsca.
-Świetny pomysł, ale skąd wynajdziemy łódkę? - oparłem się głową o drewno, by lepiej zobaczyć twarz dziewczyny.
-O to się już nie martw - zaśmiała się i podała mi swoją prawą dłoń.

                      ~z perspektywy Louis'a~ (Harry już wszystko pamięta)

-Co tam nowego u mojego przyjaciela? Chłopacy ci już wszystko opowiedzieli? - zapytałem Lokersa od razu, gdy wszedłem do jego pokoju. Chłopak siedział głową w laptopie i dociekliwie szukał czegoś w Internecie. Nawet nie zwrócił uwagi na to, że o o coś spytałem.
-I co znalazłeś Sherlock'u ? - zaśmiałem się i usiadłem koło Hazzy na łóżku. Właśnie siedział na jakiejś stronie plotkarskiej.
-No nie mów, że czytasz te śmiecie. To stek kłamstw - prychnąłem, po czym Loczek odwrócił wzrok w moim kierunku. Nie miał tych szczęśliwych płomyczków, coś się stało. On uwierzył tym brukowcom. Jeszcze raz przyjrzałem się pierwszej stronie, na której był otwarty Internet. "Niall Horan ze swoją nową dziewczyną na wakacjach. Co na to reszta zespołu ? "- przeczytałem tekst napisany grubym drukiem.
- Co on tam robi ? - zamyśliłem się. Przecież, co on mógł do licha robić w Polsce, ja się pytam ? Czekaj, czekaj...
-On nas okłamał - wyszeptał Harry, po czym zaniósł się płaczem. To nadal do mnie nie docierało "Niall, wakacje, Aga, Polska" to układało się w jedną logiczną całość. Ten mały Irlandczyk nas po prostu okłamał.
-Powiedział, że jedzie do Irlandii, tylko po to, by odebrać mi moją miłość - krzyczał załamanym głosem Hazza. Szczerze,... zrobił bym to samo na jego miejscu.
-Ktoś tutaj płacze ? - Julia weszła do pokoju i stanęła koło szafy.
-Harry ... on .... Niall.... Aga ... - nie potrafiłem wypowiedzieć jednego sensownego zdania. Byłem za bardzo oszołomiony tym, że ten mały zielony, wiecznie szczęśliwy i dotychczas uczciwy blondyn, dopuścił się TEGO.
-Niall pojechał do Agi. Ona jest w Polsce - Harry pociągnął nosem, po czym znowu wylądował głową w poduszkę.
-Poczekajcie. Ja wiem, gdzie mieszka jej siostra. Kiedyś do niej jeździłyśmy z Agą - Julka wyjęła telefon z kieszeni i wybrała kogoś numer. Wyszła na korytarz i po chwili wróciła z zawiedzioną miną.
-Paula nie chce niczego mówić. Pewnie przysięgła im, że nic nie powie - zawiodła się.
-Czyli ty wiesz, gdzie ona mieszka ? - dopiero teraz zajarzyłem o co biega.
-Y taaaak ? - odpowiedziała niepewnie.
-To na co jeszcze czekamy, w drogę - krzyknął Harry i wybiegł z pokoju.
-Jesteście szaleni, chłopcy - uśmiechnęła się dziewczyna.
-Szalenie przystojni chciałaś powiedzieć - poprawiłem ją i zaśmiałem się.

                                         ~z perspektywy Agi~

-Czy to aby na pewno bezpieczne?- znowu zawahał się Niall. Złapałam go za rękę i przeszłam przez próg, dzielący nas od lądu. Odwiązałam wszystkie sznury, po czym wciągnęłam na pokład.
-Mając na myśli "łódkę", miałem bardziej na myśli małą łódeczkę z dwoma wiosłami i jedną deską, przez całą łódź, a nie yacht. Ty w ogóle wiesz, jak się to steruje ?! - spanikował chłopak, na co ja zaśmiałam się i zaprowadziłam go do kabiny kapitana.
-A ja miałam na myśli właśnie to - rozłożyłam ręce i mocno się zaciągnęłam - ach, te świeże, morskie powietrze.
-Wariatka - skwitował i zaczął mnie łaskotać. Razem upadliśmy na kanapę w środku kabiny i niemiłosiernie się śmialiśmy.
-STOP -krzyknęłam chyba z setny raz, by Niall skończył mnie łaskotać. Gdy zakończył robienie mi dziur w brzuchu złapał mnie w pasie i mocno do siebie przyciągnął. Chciał mnie pocałować, ale moja komórka przeszkodziła mu w tym. Wyciągnęłam ją, by odczytać sms'a. "Wiem, że ty i Niall jesteście w Polsce u twojej siostry "- napisała do mnie Julka.
-Co tam masz ? - zabrał mi z rąk moje urządzenie. Chciałam mu je wyrwać, ale na nic to dało -"wijem" ? -zdziwił się Irlandczyk. No tak . Julia zawsze pisze do mnie sms'y po polsku. Zabrałam oszołomionemu Niall'owi komórkę z ręki i wytknęłam mu język.
-To jest napisane po polsku, matole - pstryknęłam go w nos. Odblokowałam telefon i napisałam sms'a - "Skąd wiesz, że akurat z Niall'em ?"
Po chwili dostałam odpowiedź - "Prasa i fanki was wydały". Nie mogłam w to uwierzyć. Przecież to był doskonały plan, by chodzić po mieście jak jest ciemno. No ale z drugiej strony zawsze mieliśmy założone okulary, więc to mogło dać do myślenia. Kurde!
-Co ty jesteś taka zamyślona? I co napisała Julia ?- zapytał się siadając obok mnie. Przyciągnął mnie ramieniem i pocałował w czoło, potem w czubek nosa, a gdy chciał w usta, wstałam z "łóżka".
-Julia napisała, że wszyscy już wiedzą, gdzie jesteśmy. Rozumiesz to?! Jak oni to odkryli - nadal nie wierzyłam, byłam zaniepokojona. A Niall w ogóle tego nie okazywał.
-Nie martwmy się tym teraz -podszedł do mnie, łapiąc moje ręce w uścisku - wszystko się ułoży. I co? Przyjadą tu teraz do Polski? Przecież Harry nadal nic nie pamięta - zakpił i wbił się w moje usta.
  Racja, nie powinnam się teraz martwić, przecież nic się nie stanie. Harry nic nie pamięta. To w ogóle po co by ty przyjeżdżali. Po krótkim namyśle oddałam pocałunek.
-To jak tam z naszą wyprawą? - szeptem powiedział mi do ucha, podrażniając je i lekko łaskocząc.
-Jesteś niemożliwy - rzuciłam się na niego i wylądowaliśmy na kanapie, śmiejąc się - mam lepszy pomysł.

                                              ~z perspektywy Julii~

-Pasażerowie lotu 1736 proszeni są o podejście do wyjścia numer 4 - kobiecy głos rozprzestrzenił się po całej hali wylotowej. Chłopcy niecierpliwie siedzieli i pukali palcami o blat stołu. Wyciągnęłam rączkę od torby i podeszłam do nich. Louis złapał mnie w pasie, a ja wylądowałam na jego kolanach, gdyż nigdzie indziej nie było już miejsca.
-Julia? - Harry szepnął tak by Louis tego nie usłyszał.
-Tak? - odpowiedziałam równie cicho.
-Myślisz, że Niall byłby taki ? - już wiedziałam o co mu chodzi. Szczerze, to nie wiem jak Aga zachowuje się przy Niallu. Zawsze myślałam, że to blondyn jest tym jedynym. Ale gdy okazało się, że Harry coś do niej czuję, bardzo się z tego cieszyłam. Już nie myślałam, jak on się mógł poczuć. A teraz gdy widzę jak Harremu bardzo zależy to sama nie wiem co o tym sądzić. Widać, że ją kocha.
-Julka? - obudził mnie z zamyśleń.
-A tak tak. Myślę, że Niall nie mógł by ci tego zrobić. Przecież się przyjaźnicie, a w nienapisanym kodeksie przyjaźni jest mowa o tym, że przyjaciel przyjacielowi nie może odebrać dziewczyny, bądź chłopaka.
-Dzięki, ty zawsze wiesz co powiedzieć - uśmiechnął się do mnie, chyba po raz pierwszy od tygodnia.
-Zobaczysz, znajdziemy ich i wszystko się wyjaśni - Louis przyciągnął mnie do siebie, a ja znowu odpłynęłam w krainę wyobraźni.....
________________________________________________________________
TAM TAM TAAAAAADAAAAM !
HEJ, CZEŚĆ I CZOŁEM !
WIEM, ŻE DAWNO MNIE NIE BYŁO, ALE PO PROSTU POWIEM SZCZERZE... NIE MIAŁAM WENY ;C.
NO ALE TERAZ JESTEM I MAM NADZIEJĘ PISAĆ TEGO BLOGA I MOJEGO DRUGIEGO BLOGA DALEJ. 

JEŻELI CHCECIE BYĆ KONTAKTOWANE O NOWYCH ROZDZIAŁACH TO NAPISZCIE W KOMENTARZACH SWOJE NICKI DO TT .

                                                               ASK
                                                          TWITTER
DO NASTĘPNEGO :) 

sobota, 2 marca 2013

Wielki Powrót :)

Wiecie co ? Ostatnio strasznie tęsknie za pisaniem opowiadania, a tego przecież nie skończyłam. Nie skasowałam go też, bo wiedziałam, że któregoś dnia zachce mi się z powrotem tutaj zawitać. Co wy na to żebym wznowiła pisanie ?